Malediwskie zachody słońca

Podobno oglądanie i zachwyty, wszelkie „ochy” i „achy”, nad zachodem słońca nie wynikają tylko z jego naturalnego piękna, ale mają również głębokie podłoże psychologiczne.

Tak rzeczą naukowcy- zapewne amerykańscy:-)

Nasz zachwyt nad spektaklem, jaki wywołuje feria barw zachodzącego słońca, to efekt dopaminy- czyli neuroprzekaźnika „dobrego samopoczucia”, która jest uwalniana w naszych mózgach, gdy obserwujemy to spektakularne zjawisko.

To instynktowna reakcja organizmu mająca, co ciekawe, podłoże ewolucyjne.

Nasi przodkowie polegali na zmieniającym się świetle, które zwiastowało koniec dnia, czas spokoju i szukania bezpiecznego schronienia do odpoczynku.

W rezultacie kolory zachodzącego słońca powodują u nas uczucie spokoju i ciszy, wywołując korzystne reakcje naszego organizmu.

Badania wykazały, że ten spektakl natury, poprawia nasze samopoczucie, zachęca do hojności i podnosi szczęście życiowe. Ot co!

Także tego- już bez stresu, że ktoś nas posądzi o zachodowy kicz- można dla zdrowia i bez krempacji zachwycać się i zachwycać

Zachód słońca HIT czy KIT?

Dla mnie jednak zawsze HIT – tym bardziej na Malediwach:-)

Please follow and like us:

Podobne posty

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *