Malediwy słyną z lazurowo czystej wody, rajskich palm i białego jak mąka piasku na plaży.
Biały czysty piasek, ma dla Malediwczyków symboliczne, a zarazem magiczne znaczenie. Kiedyś wykorzystywano go do celów religijnych i do celebracji ważnych uroczystości, tj. ślub czy obrzezanie chłopców. A przed najważniejszymi świętami religijnymi posypywano nim otoczenie domu.

Biały kolor symbolizuje czystość i jest uważany za boski – kto by się z tym nie zgodził patrząc na piękne malediwskie plaże – dlatego jego rozsypywanie, miało służyć symbolicznemu oczyszczeniu.
Piasek zbierano z plaży, ale już od jakiegoś czasu proceder takowy jest surowo zakazany. I nie chodzi tu wcale o nakazy szamanów od białej, czy czarnej magii, w którą po cichu cały czas Malediwczycy wierzą.
Z malediwskich plaż nie można wynosić – już nie tylko muszli – wszak to lokum dla wszędobylskich krabów, ale także piasku, ponieważ proceder ten pogłębia proces erozji wybrzeża.

Ta nisko położona rajska perełka, a w właściwie pierścień korali (najwyższy punkt ma zaledwie 2.4 metra!), składający się z 1 192 rozproszonych wysp, w większości płaskich jak naleśnik (80 % procent powierzchni wysp znajduje się mniej niż metr nad poziomem morza), jest bardzo narażona na niebezpieczeństwa spowodowane zmianami klimatycznymi.
Erozja wybrzeża w połączeniu z rosnącym poziomem mórz, jest powodem, przez który Malediwy, według najczarniejszego scenariusza, za kilkadziesiąt lat mogą zniknąć z powierzchni ziemi – pozostanie po nich wspomnienie „Raju utraconego” …