Z niewyczerpanej serii pomysłów oszukańczych, czyli kim byli Farmazoniarze?

Opowieść o tym, jak to technik budowlany z Tarnowa wydzierżawił w stolicy… Wisłę!

Kup pan Wisłę!

Rekord oszukańczej bezczelności pobiła niewątpliwie trójka przestępców warszawskich, wydzierżawiając przybyłemu z prowincji technikowi budowlanemu panu Jerzemu Monitzowi … Wisłę.

Jak informuje gazeta Nowy Głos z 1938 roku, dobraną trójkę oszustów osadzono w areszcie. Byli to: Helena Blanketti (Zielonka), Wacław Bojarski i Moszek Złoto z ulicy Smoczej 50 z tzw. “Dzielnicy Żydowskie”j w Warszawie.

Zwiedzanie Stolycy z piękną nieznajmą…

Pan Monitz odziedziczył nieruchomość w Grodnie. Szczęśliwy spadkobierca wyjechał z Tarnowa do Grodna, sprzedał odziedziczoną nieruchomość i z uzyskaną gotówką wyruszył z powrotem do rodzinnego miasta.

Po drodze, rzeczony pan Monitz zatrzymał się w Warszawie, aby zwiedzić stolicę. Zaraz w pierwszym dniu w jednej z kawiarń w Al. Jerozolimskich tarnowianin poznał przypadkowo młodą elegancką damę, której zwierzył się, iż posiada większą sumę pieniędzy i chętnie przystąpiłby do spółki w jakimś przedsiębiorstwie budowlanym.

Znajoma z cukierni, a była nią wspomniana Helena Blanketti, zwana “Zielonka”, obiecała poznać pana Monitza z pośrednikiem handlowym…

Mosze Złoto i “złoty” interes…!

Nazajutrz spotkano się w innej cukierni z Moszkiem Złoto. Oświadczył on, iż interesy budowlane nie dają obecnie dużych dochodów, wiele natomiast można zarobić na wydzierżawieniu… Wisły.

Moszek Złoto opowiedział panu Monitzowi, iż władze postanowiły pobierać od przejeżdżających na Wiśle opłaty, by zdobyć fundusze na uregulowanie rzeki.

Udał się zatem pan Monitz w towarzystwie „pośrednika” nad Wisłę. Zachwycony był wielką ilością motorówek i kajaków, znajdujących się na rzece.

Następnie udano się do jednego z urzędów, gdzie w poczekalni pan Monitz poznał „pana inspektora”. Był nim, – jak ustaliło śledztwo – wspólnik Moszka Złoto, Wacław Bojarski.

Koncesyja na Wisłę

Dzięki wstawiennictwu pośrednika „inspektor” obiecał załatwić sprawę oddania koncesji na pobieranie opłat na Wiśle panu Monitzowi. Technik niezwłocznie złożył podanie ze znaczkami stemplowymi i kaucję w sumie 4.000 zł, myśląc, że zrobił interes życia!

Gdy następnego dnia przyszedł, by dowiedzieć się o losy swojej sprawy, oszustwo wyszło na jaw.

„Inspektor”, pośrednik i piękna znajoma z cukierni zniknęli. Policja odszukała ich jednak i osadziła w areszcie.

Tak to się właśnie kończy – jak się chce przygodnej damie zaimponować portfelem i to w dodatku grubym 🙂

A jeśli chcesz się dowiedzieć kim byli:

  •  “farmazoniarze”, “lipkarze” i “szopenfeldziarze”.
  • Co oznaczało kółko na domu w złodziejskim fachu?
  • Skąd pochodziła żydowska mafia Burderferajn,
  • czym zajmowało się “Warszawskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy” – znanej na całym świecie szajki przemytników kobiet do domów publicznych pod nazwą “Cwi Migdal”
  • ile trwał Pogrom Alfonsów?
  • kto to były “mamazele”, “wilczyce” i “kokoty”
  • A także Urke Nachalnik – przestępca -literat, i dlaczego “Rabin” trząsł Kercelakiem

Zapraszamy na nasze Gadanie na Ekranie!

Już w najbliższy wtorek o godz. 18.00.

Dintojra i szemrane sprawki, czyli w cieniu żydowskiego półświatka!

Zapraszamy! Polecamy!

Please follow and like us:

Podobne posty

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *