Widzieliście kiedyś takie cuda na pustyni? tak…tak…na pustyni! To nie żadna fatamorgana, tylko Kibuc Nir Icchak na pustyni Negew. Ten pustynny kibuc znajduje się na zachodzie Negewu w pobliżu granicy ze Strefą Gazy! Powinno brzmieć jak wojenne klimaty – a tu proszę – istna roślinna tęcza!
Schron ukryty w kwiatach
Ale..ale.. na terenie kibucu jest też schron! Co prawda dla Izraelczyków to żadna nowość – w każdym nowo budowanym mieszkaniu w Izraelu musi być obowiązkowy schron – tak na wszelki wypadek! Jeżeli nie ma go w mieszkaniu – to na pewno znajdzie się takie miejsce w bloku… Ale…ale…my tu nie o schronach – tylko o pustyni, która mieni się tysiącem kolorowych barw!
Pustynna feeria barw!
Kibuc Nir Icchak, jak widać ogrodnictwem stoi, stąd ta feeria barw. Dzielnica mieszkalna dla kibucników, których mieszka tam około 350 członków i ich gości – często są to Wolontariusze z całego świata, znajduje się w bezpiecznej, otwartej przestrzeni tzw. dziennej, czyli wolnej od samochodów, ulokowanej w otoczeniu traw, drzew i ptaków, ech…wsi spokojna wsi wesoła… 🙂
Rolnictwo na pustyni
Główne obszary działalności pustynnego kibucu to rolnictwo. Członkowie społeczności hodują ziemniaki, marchew, rzodkiewki, orzeszki ziemne, cebulki kwiatowe, pszenicę. Ale są też krowy i kurczaki. Jak na dobrze prosperujący kibucowy biznes – zdywersyfikowali działalność – uch..trudne, modne, finansowe słówko…:-) i zajmują się też przemysłem – mają własną fabryczkę „Chemady”, która produkuje chemikalia dla przemysłu farmaceutycznego.
Poczuj się jak Pionier i buduj stary-nowy kraj!
Uwaga! Przyjmują Wolontariuszy! można się wybrać do kibucu i poczuć jak prawdziwy pionier budujący stary-nowy kraj 🙂 W zamian za pracę – fizyczną – jak na prawdziwego kibucnika przystało:-) – Wolontariusze są włączeni w codzienne życie kibucu, otrzymują pełne wyżywienie, nocleg, kibuc organizuje też dla nich dodatkowe wycieczki po Izraelu, co by co nieco też zobaczyli.
Łyk kultury – coś dla kibucowego ducha
Zachwalają, że maja też bogate życie kulturalne 🙂 W każdy piątkowy wieczór swoje podwoje otwiera kibucowa kawiarnia, jest też Pub o wdzięcznej nazwie „Bardo” – jak również Sala Klubowa, w której odbywają się spotkania kibucników, pokazy filmów, czy występy artystyczne.
I coś dla ciała – pustynna siłownia
Członkowie mają dostęp do boiska do koszykówki, tenisa, piłki nożnej, a nawet deskorolki. Ciekawe jak na tej deskorolce się jeździ po pustyni 🙂 Zjazd z wydmy to pewnie nie lada gratka 🙂 Jest też sprzęt do ćwiczeń na świeżym powietrzu, czyli normalna pustynna siłownia. W sezonie letnim codziennie jest otwarty basen olimpijski. Czego chcieć więcej?
A może by tak rzucić to wszystko i…?
Także tego…jeżeli ktoś z Was się zastanawia, „…a może by tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady”? to można też do kibucu 🙂 żeby poczuć się, jak dzieci kwiaty w latach 60 -tych! Czy dzieci tam dużo, tego nie wiemy, ale za to kwiatów i różnych „kwiatków”, jak widać na pewno jest pod dostatkiem!
Szawua Tov! i Dobrego Tygodnia!


