Pamiętacie Eilat na kwarantannie, puste ulice i gościnne występy koziorożcy nubijskich z eilackich gór? Tym razem sympatyczne koziorożce postanowiły zażyć nieco kąpieli w Hotelu Bereshit w Mizpe Ramon na Pustyni Negew. W sumie wcale im się nie dziwimy – nie tylko w Polsce mamy rekordowe upały 🙂
Hotel Bereshit w Mitzpe Ramon, to miejsce dla spragnionych nieco większych luksusów – to czemu koziorożce nubijskie miałyby nie skorzystać? – w dodatku w pakiecie oferuje dziewiczy krajobraz z klifu krateru, gdzie jest położony.
Prapoczątek z Mocą Boga na Negewie
Bereszit oznacza po hebrajsku “prapoczątek” – przyznacie, nazwa mocno adekwatna do okoliczności. A jak do tego dodamy, imię biblijnej bohaterki „Jael”, które oznacza po hebrajsku koziorożca nubijskiego i jest odczytywane także jako „Moc Boga” – no to mamy komplet – Moc Boga i Prapoczątek nic dodać nic ująć!
Zresztą zobaczcie sami:)
Jak to w Izraelu bywa, gdzie wszystko jest biblijno-boskie – tak jak już wspominaliśmy, imię biblijnej bohaterki „Jael” oznacza po hebrajsku koziorożca nubijskiego i jest odczytywane także jako „Moc Boga”.

Moc wielką ma ta postać – bo waży około 50 kg, a jego długie kręte rogi sięgają metra długości. Co ciekawe żyją w stadach złożonych wyłącznie z samców lub samic. Polowania znacznie przetrzebiły ich moc i dziś niestety znajdują się wśród gatunków zagrożonych.
Sylwetka koziorożca nubijskiego wykorzystana jest również jako logo izraelskich Parków Narodowych i wody mineralnej Ein Gedi. Także jeżeli nie uda się Wam zobaczyć go na żywo – zawsze jest szansa spotkać go na butelce lub parkowym plakacie.
Albo w skateparku w samym sercu pustyni Negew!
Kto by nie chciał zobaczyć takiego cuda. Łyżwy, wrotki, deski, flipy w powietrzu i niemalże cyrkowe akrobacje na rowerach. Istne szaleństwo w sumie w samym środku niczego 🙂 no może, nie tak całkiem niczego, bo to nic, czyli pustynia Negew, zajmuje ponad 50% powierzchni Izraela!

Koziorożce nubijskie na zawodach
Nie dziwi nas zatem, że i Koziorożce Nubijskie, postanowiły sprawdzić jak wygląda zabawa w skate parku na środku pustyni! Jak widać chyba im się spodobało, bo wpadły całym zespołem – może szykują się do zawodów? Kto to jak nie one! Toż Mizpe Ramon, czyli największa dziura w Ziemi, w którym usytuowany jest skate park, to ich naturalny teren działania!
Pustynna idea fix Benguriona
Wydawałoby się, że pustynia, jak to pustynia, raczej nie jest specjalnie gęsto zaludniona. Ale..ale…pamiętajmy, że mówimy o Izraelu! Izrael z wielkim pietyzmem podchodzi do każdego skrawka swojej ziemi, więc i pustynne tereny stara się zasiedlać, użyźniać i ożywiać. Dla pierwszych osadników zakładających kibuce, jak również pierwszego premiera Izraela Dawida Ben Guriona – swoją drogą też kibucnika, pochowanego zresztą w kibucu na Negewie, było to największe marzenie – zasiedlenie i wprowadzenie życia na pustynię! Prawie taka idea fix!
Halo widzę winnicę – czy to fatamorgana?
Nie zdziwcie się zatem, jeśli jadąc przez Pustynię Negew natkniecie się nagle na zielone połacie obsadzone winoroślą. Nie …nie…to nie fatamorgana, to pustynna winnica. Wodę trzeba doprowadzać, aż spod Tel Awiwu, ale w sumie, co to za problem…
To nie jedyne niespodzianki. Nagle przy drodze wyrasta na przykład fabryka – widać kominy, ogromne hale, ogrodzony teren. I przyfabryczne miasteczko. A potem znowu przez kilkadziesiąt kilometrów tylko pustynia…i pustynia…
Uwaga! Strzały znikąd!
I nagle znak – “uwaga, możliwe strzały z prawej strony” – lekka konsternacja… Co jest? nie jesteśmy przecież na Dzikim Zachodzie do cholery?
Za chwilę kolejny znak – Uwaga! strzały z lewej strony! Trzeci znak nie pozostawia już żadnych złudzeń i obwieszcza Uwaga! pociski z obu stron! Co to … kurna…piach…nic nie widać choć „oko wykol”! Skąd niby te “Strzały znikąd”, może jesteśmy w jakimś pustynnym Studio Filmowym?

Czy ten czołg to atrapa?
Zagadka się wyjaśnia… nie, to jednak nie plan filmowy, to chyba pustynny poligon. Gdzieniegdzie możemy nawet zobaczyć samotny, stojący sobie na środku pustyni, porzucony czołg i raczej nie będzie to filmowa atrapa… Hm…czy to jakieś pustynne fabryki, czy może jednak instalacje atomowe? ogrodzenia ze zwojem drutu kolczastego, pokaźne budki strażnicze i zakaz zatrzymywania się raczej nie pozostawiają złudzeń!
Tak, czy siak, lepiej samemu nie sprawdzać, co kryję się w pustynnych zasiekach… Pamiętacie znak wcześniej? Uwaga możliwe strzały z obu stron? 🙂