Tymczasem w Tel Awiwie w taką pogodę, jak dziś – to chyba jedyna opcja! Albo lody, albo leżak – a najlepiej i jedno i drugie! Hm… ale, czy aby na pewno tylko w Tel Awiwie…? i lepiej na leżak, czy jednak pod leżak?
Komu lody?
Lodów Ci w Izraelu pod dostatkiem: od włoskich, po te z dodatkami z bakalii, owoców i czego tylko dusza zapragnie. W hipsterskim Tel Awiwie – do wyboru do koloru – bez glutenu, z glutenem, z mleka czy bez mleka!
Tel Awiw – lody o smaku humusu
Dla poszukiwaczy i tropicieli, delikatnie mówiąc oryginalnych smaków – są i lody o smaku Uwaga! humusu – dla nas to już wyższa szkoła jazdy i smak powiedzmy dla koneserów…, ale z humusem to jak wiadomo, w Izraelu nie ma żartów! o Bliskowschodnich wojnach o humus, dla ciekawych trochę więcej tutaj:
Cud malina na Neve Tzedek
Nasze ulubione to deserowe bomby z tysiącem dodatków na ha Hermon Street na Neve Tzedek w Tel Awiwie – jednej z najstarszych dzielnic miasta i pierwszej dzielnicy żydowskiej, wybudowanej w 1887 roku po za granicami portu w Jaffie. Warto ją odwiedzić nie tylko ze względu na lody 🙂 Ostatnio stałą się oazą dla artystów różnych dziedzin sztuki, którzy idealnie się odnaleźli w niedawno odnowionej, oryginalnej i orientalnej architekturze tego miejsca..
Tel awiwska Dzielnica artystów
A jeśli, oprócz lodów – lubicie ręcznie wyrabiane ceramiczne naczynia, oryginalne ubrania czy biżuterię robioną tradycyjnymi metodami, koniecznie odwiedźcie wybudowane w orientalnym stylu butiki, galerie i atelier projektantów, ciągnące się wzdłuż wąskich uliczek Neve Tzedek, z których najpopularniejsza to Shabazi.
Neve Tzedek – prawdziwa oaza wśród zgiełku wielkiego miasta
Spacerując ulicą Shabazi, dojdziecie również do starej stacji kolejowej Hatachana, którą przekształcono w dzielnicę handlową, pełną sklepów i kawiarni, doskonale wkomponowanych w pradawne architektoniczne tło. Do tego błogi klimat, pełnych magii, zacienionych ogródków kawiarni i restauracji, które serwują smaczne przekąski. No i lody! Koniecznie lody 🙂 mniam…