Jesteśmy prawie pewni, że każdy kto był w Izraelu, próbował falafel! Tani – jak na izraelskie warunki, smaczny, pożywny i na szybko. Kto nie był, nic straconego, danie to tak się rozprzestrzeniło, że kotleciki z cieciorki na stałe wpisały w dietę poszukiwaczy egzotycznych smaków.
Kto chętny na falafel?
Falafel doczekał się nawet swojego święta! które jest obchodzone na całym świecie 12 czerwca! Z tej okazji słów kilka o tym bliskowschodnim daniu, a dla chętnych – na weekendowe kulinarne eksperymenty, prezentujemy też przepis. Zatem do dzieła!
Cóż to jest ten falafel?
Ano falafel to smażone na głębokim tłuszczu kotleciki z ciecierzycy, bobu lub grochu. Z falafelem jest trochę jak z naszymi pierogami – wachlarz rodzajów i możliwości jest nieograniczony. Mogą być jedzone bez dodatków, jako szybka przekąska, lub w picie z warzywami, sosami i humusem. W Izraelu falafele można znaleźć praktycznie wszędzie: w food truckach, restauracjach, sklepach spożywczych, a nawet na stacjach benzynowych.
Falafelowa kuchenna ekspansja
Mimo stale rosnącej popularności samo pochodzenie potrawy do dzisiaj pozostaje zagadką… Z jednej strony za ojczyznę strączkowych kulek uznaje się Izrael, z drugiej jednak do głosu dochodzi Egipt i to najprawdopodobniej właśnie stamtąd falafel rozpoczął swoją kuchenną ekspansję na cały świat.
Danie koptyjskich chrześcijan?
Pierwotne falafel miał być postnym daniem koptyjskich chrześcijan, a ponieważ Aleksandria była dużym ośrodkiem portowym, kotleciki z ciecierzycy szybko zagościły na talerzach wielu państw Morza Śródziemnego, w tym m.in. Turcji. I to stamtąd najprawdopodobniej falafel odbył ostatni etap swojej podróży w nasze rodzime strony, głównie pewnie za sprawą imigrantów.
Falafel – narodowa potrawa Izraela
Ale…ale…pochodzenie falafela nadal jest kwestią sporną. Izraelczycy uważają go za jedną ze swoich potraw narodowych. Koniec i kropka! Oczywiście spotyka się to z oburzeniem krajów arabskich, które postrzegają to jako zawłaszczenie ich dania… Każdy naród ma na jego temat swoją własną teorię. Ale do tych arabsko – izraelskich sporów o wszystko, chyba już przywykliśmy …
Czy Jezus jadł falafel?
Izraelscy Żydzi twierdzą, że już za czasów Jezusa ich przodkowie jedli falafel na terenach Syrii i Egiptu. Są tego tak pewni, że informują o tym w folderach turystycznych z adnotacją, że falafel jest ich izraelskim daniem narodowym.
I tak oto przepychanki o falafel trwają od lat. Chyba w żadnym innym zakątku świata nie prowadzi się tak zaciekłej walki o jedno, jakże jednak skromne, sami przyznacie, danie. Kulinarnych punktów zapalnych jest oczywiście więcej – chociażby wspominany już kiedyś przez nas Bliskowschodnia wojna o humus. Jednak chyba najbardziej zajadły konflikt toczy się właśnie o te niepozorne kotleciki z ciecierzycy…
Kto chce spróbować „izraelskiej potrawy narodowej”, albo przypomnieć sobie jej smaki? Nic prostszego i bardziej smacznego!
Zainteresowanym prezentujemy weekendowe danie idealne – z prostym przepisem jak niżej:
Przepis na falafel
Składniki na falafel:
- sucha ciecierzyca ½ kg
- woda 3 l
- biała cebula 2 sztuki
- czosnek 4 ząbki
- natka pietruszki z łodygami 1 duży pęczek
- olej rzepakowy do smażenia
- woda gazowana 3 łyżki
Składniki na przyprawę:
- cynamon 1 łyżeczka
- kmin rzymski 1 łyżka
- czarny pieprz 1 łyżeczka
- kurkuma 1 łyżeczka
- słodka papryka 1 łyżka
- sól 1 łyżka
Przygotowanie falafela:
Krok 1: Ciecierzycę namaczamy w zimnej wodzie przez noc.
Krok 2: Odlewamy wodę. Ciecierzycę mielemy w maszynce do mielenia mięsa z małymi oczkami – podobnie postępujemy z cebulą, czosnkiem i natką pietruszki. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji.
Krok 3: Mieszamy wszystkie przyprawy i dodajemy do masy na falafele.
Krok 4: Rozgrzewamy olej do 180 stopni.
Krok 5: Tuż przed smażeniem do masy dodajemy wodę gazowaną. Formujemy kulki i smażymy do uzyskania brązowego koloru. Serwujemy na ciepło z ulubionymi dodatkami.